Przyznać się muszę, że jako syn myśliwego ja również strzelam do ptactwa. Dubeltówkę mojego ojca zamieniłem na aparat fotograficzny. Tym samym wciąż uczestniczę w polowaniach, zwykle indywidualnych i mogę uprawiać tę pasję przez cały rok. W zgodzie z naturą i w zgodzie z przyrodą.
Mój ojciec, myśliwy strzelał do wybranego ptactwa w ściśle określonych porach roku i na ścisłe określonym terenie zwanym Kołem Łowieckim „Jeleń”. Sezon zaczynał w połowie sierpnia od polowania na kaczki. Jesienią polował na bażanty i kuropatwy. To było dawno, inne pasje i potrzeby mieli wtedy ludzie. Przypominam sobie ten czas gdy dziś naciskam spust migawki…
Krzemionkowski region pradziejowego górnictwa krzemienia pasiastego
Krzemionki Opatowskie to miejsce, w którym można cofnąć się w czasie do okresu neolitu i epoki brązu.
Znajdujący się...