Przyznać się muszę, że jako syn myśliwego ja również strzelam do ptactwa. Dubeltówkę mojego ojca zamieniłem na aparat fotograficzny. Tym samym wciąż uczestniczę w polowaniach, zwykle indywidualnych i mogę uprawiać tę pasję przez cały rok. W zgodzie z naturą i w zgodzie z przyrodą.
Mój ojciec, myśliwy strzelał do wybranego ptactwa w ściśle określonych porach roku i na ścisłe określonym terenie zwanym Kołem Łowieckim „Jeleń”. Sezon zaczynał w połowie sierpnia od polowania na kaczki. Jesienią polował na bażanty i kuropatwy. To było dawno, inne pasje i potrzeby mieli wtedy ludzie. Przypominam sobie ten czas gdy dziś naciskam spust migawki…
Kalenica, Góry Sowie to szczyt o wysokości 964 m n.p.m. Na wierzchołku wznosi się stalowa wieża widokowa - idealna do dalekich obserwacji
Kalenica, Góry Sowie...