Kiedy jedziesz z Drezna, na niemieckim odcinku autostrady A4 mijasz ponad trzydzieści kulturalnych tablic informacyjnych. Po polskiej stronie stoją… tylko trzy. Czas to zmienić!

Goniąc za obiektami z listy UNESCO leżącymi za zachodnią granicą Polski dość często zdarza mi się wracać do domu, na nasz piękny Dolny Śląsk niemiecką autostradą nr 4 i dalej Polską A4. Kiedy zjeżdżam do Drezna od strony Chemnitz i w dali widzę wzniesienia pięknej Saksonii Szwajcarskiej z charakterystycznymi ściętymi stożkami czuję, że jestem już blisko domu, blisko swoich pięknych okolic, blisko Dolnego Śląska.

Od pewnego czasu jednak zwracam uwagę na to co dzieje się wzdłuż autostrady. Jak wygląda świat wokół tego komunikacyjnego kręgosłupa regionu pozwalającego w miarę szybko dotrzeć tu i tam. Ostatnio zacząłem liczyć pewne tablice na odcinku Drezno –Görlitz. Tak tablice! Te duże, brązowe, stojące blisko drogi, zachęcające do odwiedzenia miejsc znajdujących się w niewielkiej odległości od arterii komunikacyjnej. I wiecie co? – Naliczyłem ich ponad trzydzieści na odcinku ok. 100 km. Dowiedziałem się z nich że pomiędzy Dreznem, a Görlitz mogę świetnie spędzić czas m.in. w: Seidenblumenstadt Sebnitz, Burg Stolpen, Pfefferkuchenstadt Pulsnitz, Tier – und Kulturpark Bischofswerda, Oberlausitz – Hornja Łużica, Energiefabrik Knappenrode, Lausitzer Seenland Łużitska Jezerina, Zoo & Schloss Hoyerswerda, Barockschloss Rammenau, Silbermann – Orgel Crostau, Schloss und Park Gaussig,  Kloster Marienstern, Saurierpark, Irrgarten Kleinwelka, UNESCO Biospharenreservat Heide und Teiche, Dorfkirche Cunewalde, Gedenkstatte Bautzen, UNESCO Furst Puckler Park – Muskau, Herrnhut, Zittau Stadt der Fastentucher, Niderschlesien, Kloster Marienthal, Gorlitz – Zgorzelec. Ufff…jest tego trochę.

Te sto km drogi do granicy z Polską to swoisty przewodnik. Zachęta do odwiedzenia tych wszystkich miejsc, najlepsza, najprostsza reklama atrakcji regionu. Niestety wraz z przekroczeniem Nysy Łużyckiej ten swoisty przewodnik kończy się. Do pokonania mamy jeszcze ok. 160 km. I co? I ile jest tablic z atrakcjami? Ano całe trzy. Trzy tablice. Trzy -nazwijmy je- kulturalne tablice wzdłuż autostrady A4 na odcinku ok. 160 km. Ale za to paskudnych reklam jest bez liku. Wstyd. Stać nas na trzy tablice: „Bolesławiec miasto ceramiki”, „Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy”  i jeśli dobrze pamiętam „Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie”. Niestety wniosek jest jeden: na tym odcinku jesteśmy kulturalną pustynią, niekulturalną pustką niemającą nic do zaoferowania podróżnym. Czyżby? Może najwyższy czas to zmienić, bo na milion procent byłoby to trafione przedsięwzięcie. Jako Dolny Śląsk mamy czym się pochwalić, mamy co pokazać. Jednak chyba nie bardzo chcemy, nie bardzo potrafimy. Musimy koniecznie to zmienić! Jak? Gdzie? – nie mam na razie pojęcia. Ale może właśnie po to jest ten wpis. Może to jest ten impuls by to zmienić?

I nie chodzi o to by zaraz ustawić tam milion tablic. Ale te trzydzieści, czterdzieści tablic na odcinku Zgorzelec – Wrocław to spokojnie by się przydało. Zwiększyłoby świadomość tego co mamy, zainspirowało i pewnie przełożyło się na ruch turystyczny. Na tę chwilę nie mam pojęcia jak to zmienić, ale może w pomyśle siła. Do roboty!

Sebastian Mierzwa sierpień 2019