Przez siedem dni przejechaliśmy ok. 5000 km. Naszym głównym punktem docelowym tej przedłużonej majówki była zachodnia Prowansja i jej atrakcje, a konkretnie to nadmorska miejscowość Saintes-Maries-de-la-Mer.
Kraina zwana Camargue z jej największymi skarbami: dzikimi końmi, salinami, starymi opowieściami i siedliskami flamingów. Taka jest zachodnia Prowansja
Choć naszym głównym celem jest zachodnia Prowansja, to zanim tam dojedziemy, pierwszym przystankiem jest Nancy w Lotaryngii
Zachodnia Prowansja. Pierwsze kroki w Saintes-Maries-de-la-Mer
Park regionalny Camargue. Dzikie konie, flamingi i saliny.
Arles, Awinion, Orange, Réserve Naturelle Nationale des Gorges de l’Ardèche. Van Gogh i trzy kolejne, francuskie miejsca z listy UNESCO
Saintes-Maries-de-la-Mer, opowieść o Świętej Sarze i trzech Mariach z Morza, pokaz w arenie
Kraj gór, morza i rzek. Piękna historia niesamowitych miejsc z listy UNESCO w Rumunii. Wpisów jest co prawda jedenaście, ale miejsc... ponad pięćdziesiąt!
To wędrówka...