Dzień pierwszy: Horyniec Zdrój – Susiec (Park Krajobrazowy Puszczy Solskiej) – Potok Jeleń – Szumy na Tanwii – Horyniec Zdrój
Pierwszy dzień rowerowy zaczynamy od podjazdu do Suścia. Auto zostawiamy w okolicach dworca PKP i rowerami ruszamy w las. Czasem pieszo, czasem na rowerze, pokonując strome wąwozy wzdłuż rzeki Jeleń docieramy do jej ujścia do słynącej z szumów rzeki Tanwi. Momentami trasa jest męcząca, chwilami trzeba wpychać rowery pod górkę po piachach i korzeniach, ale nikt nie pęka. Dziewczyny dają radę, choć miny mają nietęgie. Każde urokliwe miejsce rekompensuje trudy dzisiejszego szlaku wyzwalając uśmiech. Ten swoisty tor przeszkód kończymy posiłkiem w Suścu. Do auta wracam pieszo, bo zaliczam flaka tuż pod koniec dzisiejszej wycieczki. Nie chce mi się teraz sklejać problemu. Zrobię to na spokojnie w hotelu. Tego dnia będę sklejał nieszczęsną dętkę jeszcze trzy razy. Finalnie z sukcesem, ale już wiem, że wyszła jakaś wada fabryczna rafki i ta tnie mi dętkę niemiłosiernie.
Dalszą przygodę z szumami kontynuujemy zatem pieszo. Słynną pętlę szlaków przy Tanwi pokonujemy spacerkiem wsłuchując się w rześkie dźwięki wartko płynącej rzeki.
14 km czas jazdy 1,20 min
Razem: 90 km autem i 14 km rowerem plus spacery pieszo.
Dzień Drugi: rowerem przez Południoworoztoczański Park Krajobrazowy. Horyniec Zdrój – Nowe i Stare Brusno – Huta Złomy – Linia Mołotowa – Werechta – Dziewięcierz – Horyniec Zdrój
Ależ pięknie się sunie. Droga czasem do góry czasem na dół. To łagodnie się wspina to opada. Czasem asfalt, czasem szuter. W większości jedziemy przez las. Mijamy miejscowości, kolejne brusnieńskie krzyże, cerkwie, wodospad, stare cmentarze, relikty dawnych wsi i pamiątki po minionych wojnach. Ponad czterdzieści kilometrów po trasie pełnej ciekawych, nowo odkrywanych przez nas miejsc.
44 km, czas 3 godziny kręcenia
Po południu, niejako w uzupełnieniu odwiedzam skamieniałe drzewa w Siedliska i ruiny cerkwi w Kniaziach. Wybieram się na spacer do nieistniejącej miejscowości Dahany i docieram na dawny cmentarz w Moczarach. Pod wieczór, już wspólnie odwiedzamy cerkiew w Woli Wielkiej by cieszyć się wypatrzona wcześniej miejscówką: zachód słońca z okolic Huty Lubyckiej.
Auto dwa popołudniowe kursy jakieś: 140 km
czerwiec 2021
Dwa dni na Roztoczu. Czerwiec 2021